Dożynki
Sto lat później
Zjazd Gminny OSP
VII Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001"
Święto plonów obchodzone przez rolników po skończonych pracach żniwnych zawsze było świętem radości i dumy, a jego zewnętrzne formy zależały od poziomu cywilizacyjnego celebrantów. Już rolnik z epoki neolitu, odsapnąwszy po ciężkiej pracy przy zżynaniu i znoszeniu zboża, tańcował z radości i dziękował dobrym demonom zbożowym za opiekę.
"Dożynki" to nie jedyna w języku polskim, choć najpowszechniejsza, nazwa święta plonów. Istnieją jeszcze "obżynki", "wyżynki", "wyżynek", "ograbek", "okrężne", które pochodzi od zwyczajowego okrążania pola po sprzątnięciu zbóż. Inne określenia - znane szczególnie w Krakowskiem i na zachodzie Polski - to "wieńcowiny", "wieńcowe", "wieniec" - od wieńca zbożowego, najważniejszego akcesorium dożynek.
Wieńce bywały i bywają różne, a zawsze piękne i pełne symboliki. Najczęściej splatano wieniec z żyta i pszenicy, gdyż tym właśnie zbożom w dawnych wiekach przypisywano właściwości magiczne. Pszenica miała moc sprawczą - odpowiednio honorowana odwdzięczała się bogatymi plonami w roku przyszłym. Żyto pozostawało w tajemniczych związkach ze światem duchów. Słowianie wschodni obsypywali żytem wynoszoną z domu trumnę, żeby zmarły, zajęty liczeniem ziaren, nie zdążył wrócić i straszyć w domu przed zapianiem kura o północy, kiedy to duchy tracą wszelką moc i żeby zboże na polu nie zmarniało tak, jak on zmarniał.
W niektórych stronach, na przykład w Poznańskiem, był zwyczaj splatania wspaniałego wieńca ze wszystkich zbóż. Wieniec z najdorodniejszyćh kłosów odpowiednio przyozdabiano. Najczęściej wplatano leszczynę obsypaną orzechami i jarzębiną. Gałąź leszczyny to symbol obfitości, a jarzębina nie tylko stroiła swoimi czerwonymi koralami upleciony z kłosów warkocz, ale jeszcze miała sprawić, że plony zboża w przyszłym roku będą duże.
Wieńce dekorowano także innymi ozdobami - kwiatami, bukszpanem, sitowiem, wstążkami, świecidełkami, a nawet cukierkami. Pleciono je tuż przed dożynkami albo w dniu dożynek rano i święcono w kościele, przeważnie w Święto Matki. Boskiej Zielnej. Po chrześcijańskiej ceremonii pokropienia wodą święconą przez kapłana przechodził wieniec dodatkowo, jakby na wszelki wypadek, zabieg polewania wodą zwyczajną, a to dla zabezpieczenia odpowiedniej ilości deszczu dla przyszłych plonów.
Na uroczystość dożynek obchodzoną we dworze składało się wręczenie wieńca panu, złożenie mu życzeń, odśpiewanie obrzędowych pieśni, potem odtańczenie przez dziedzica z przodownicą pierwszego tańca i uczta przy wspólnym stole. Osobą upoważnioną do wręczenia wieńca bywał najczęściej przodownik, który dobierał sobie do towarzystwa przodownicę. Zwracał uwagę na konieczność godnego przechowywania wieńca dożynkowego aż do przyszłego siewu, podczas którego jako pierwsze rzuci się w ziemię wykruszone z wieńcowych kłosów, poświęcone ziarno.
Dożynki urządzali nie tylko dziedzice swoim poddanym, ale także zamożni gospodarze rodzinie i najętym żniwiarzom, natomiast biedni rolnicy sami sobie.
Dożynki są jedynym świętem rolniczym, które nie uległo powszechnemu w ostatnich czasach zanikowi obrzędów, ale urosło do rangi uroczystości ogólnonarodowej. Rolę gospodarza święta plonów przejęła głowa państwa, a rolę przodowników najlepsi rolnicy, którzy wręczają bochen chleba upieczony z nowej mąki. A dawne tańce przy muzyce wiejskiej kapeli, niewiele zmieniły formę, tylko tyle, że teraz są wykonywane przez Ludowe Zespoły Pieśni i Tańca na centralnych placach miast. Uroczystości dożynkowe są organizowane w wielu gminach. U nas organizatorzy: Rada Gminy Opatówek, Gminny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Opatówku, Gminna Rada Kół Gospodyń Wiejskich, Gminny Ośrodek Kultury, Zespół Szkół Ogrodniczych w Opatówku zapraszają na święto plonów 25 sierpnia 1996 r. do Technikum Ogrodniczego.
"Opatowianin", lipiec-sierpień 1996
Sto lat później
Bronisław Krakus
Kiedy wynaleziono pierwowzór współczesnego roweru nie przypuszczano, że będzie to pojazd służący do rywalizacji tak ogromnej rzeszy ludzi startujących w profesjonalnych wyścigach, czy też w masowych amatorskich zawodach. Historycy kolarstwa szukając pierwowzoru dzisiejszego roweru sięgają do czasów bardzo odległych i skłaniają się do przypuszczenia, że dwukołowy środek transportu istniał już w kulturach starożytnych. Wymienia się Egipt, gdzie na jednym z obelisków, którego powstanie określa się na rok 1300 p.n.e., znaleziono rysunek człowieka i jakiejś maszyny napędzanej odpychaniem nóg od ziemi. Nie jest zrozumiałe dlaczego znacznie późniejsza wizja (1500) Leonarda da Vinci pojazdu mającego dwa koła z kierownicą i pedałami napędzającymi tylne koło, nie znalazła naśladowców - konstruktorów ówczesnych maszyn. Czyżby Niemiec Michael Kassier (1760), Francuz Mede de Sivraca (1791), Rosjanin Piotr Artamonow (1800) nie widzieli rysunków słynnego Leonarda konstruując swoje maszyny?.
Niemiecka "lufmaschine", francuski"celerifere" czy też rosyjski "samojazd" były prymitywnymi drewnianymi jednośladami o dwóch kołach, na których jeźdźcy odpychali się nogami od ziemi wprawiając je w ruch postępowy. Ten sposób napędu zastosował w swoim pojeździe badeński inspektor lasów Kari Friedrich Drais w 1813 r. Dopiero dalsze udoskonalanie maszyn jezdnych, zastosowanie w kole jezdnym pedałów (1853) przez szkockiego kowala Kirkpatricka Mac Millana, wynalezienie opony z powietrzem (1845) przez Anglika Wiliama Thomsona i ulepszonej opony irlandzkiego weterynarza Johna Boyda Dunlopa (1888) spowodowały masową produkcję rowerów prawie o współczesnym kształcie i modę na jazdę rowerową, co w konsekwencji musiało się zakończyć rywalizacją sportową.
Pierwszy wyścig rowerowy odbył się w 1865 r. Był to wyścig uliczny na dystansie 500 km w Amiens. W 1868 r miały miejsce zawody rowerowe w parku St. Cloud w Paryżu i... pierwszy wyścig kobiet w Bordeaux. Pierwszy złoty medal (z prawdziwego złota) dla kolarza ofiarował Cesarz Napoleon III właśnie na wyścigu w St. Cloud 31 maja 1868 roku Otrzymał go Brytyjczyk James Moore - zwycięzca tego wyścigu, a Anglicy ogłosili go mistrzem świata.
W 1886 r powstało Warszawskie Towarzystwo Cyklistów, które propagowało kolarstwo na terenie Królestwa Polskiego organizując zawody rowerowe o mistrzostwo Warszawy i Królestwa. WTC odegrało bardzo ważną rolę w upowszechnianiu kolarstwa i sportu w Polsce. Za jego przykładem i przy pomocy Towarzystwa powstawały podobne stowarzyszenia cyklistów w wielu polskich miastach.
13 sierpnia 1892 r. zatwierdzony zostaje statut Kaliskiego Towarzystwa Cyklistów, wybudowano tor w ... Noskowie koło Kalisza, a Towarzystwo zrzeszało 224 członków. Ważną rolę w propagowaniu kolarstwa spełniali tzw. konsuIowie. Byli to łącznicy WTC do organizacji tras przyszłych wyścigów. W Kaliszu działał konsul od 1889 r., a w 1891 r rozpoczął działalność konsul w Opatówku. Jest rzeczą oczywistą, że działanie konsulatów WTC warunkowało opracowywanie tras przyszłych wyścigów kolarskich które przebiegały przez tereny działalności konsulów Towarzystwa.
21 maja 1899 r z inicjatywy Antoniego Fertnera wiceprzewodniczącego WTC wyruszył pierwszy w historii polskiego kolarstwa - Wyścig Objazdowy Królestwa Polskiego. Trasa wyścigu przebiegała przez: Sochaczew, Zgierz, Kutno, Turek, Kalisz, Opatówek, Łódź, Piotrków, Kielce, Radom, Lublin, Siedlce, Mińsk do Warszawy. Cały dystans podzielono na okręgi, a uczestnicy jechali tylko po jednej stacji każdy, mając do pokonania odcinki od 12 do 30 wiorst. Wyścig ten trwał bez przerwy dniem i nocą, na wzór jazdy sztafetowej. Odcinek Zgierz -Kalisz przejechano w 10 godzin i 34 minuty.
W innych uwarunkowaniach (Polska pod zaborami) wyścig ten byłby traktowany jako pierwszy w świecie wieloetapowy wyścig kolarski, jako że słynny Tour de France wyruszył dopiero l lipca 1903 r.
Dla uczczenia pamięci Antoniego Fertnera 100 lat później postanowiłem zorganizować podobny objazd w wykonaniu amatorów kolarskich zmagań z gminy Opatówek i miasta Kalisza.
Realizację objazdu 100-lecia, taka miała być nazwa wyścigu, zaplanowałem na sobotę 22 maja dokładnie 100 lat od tego historycznego wydarzenia - objazdu odcinka Zgierz - Kalisz. Według pierwszej koncepcji miałem tego dokonać wspólnie z zaproszonymi do udziału w wyścigu zwolennikami jazdy rowerowej czynnie uprawiających kolarstwo, bez zbędnego rozgłosu, a jedynym "zawodowcem" w ekipie miał być sam Czesław Lang - dyrektor Tour de Pologne, nasz pierwszy "profi" w zawodowych grupach. Zamiar organizacji wyścigu ogłosiłem na spotkaniu Zarządu Gminy z Czesławem Langiem, jakie się odbyło w tłokińskim pałacu 19 maja w związku z Tour de Pologne, który w tym roku zawita na teren naszej gminy 8 września. Niestety pilne prace związane z organizacją wyścigu i zajęte terminy uniemożliwiły memu znanemu przyjacielowi wziąć udziału w imprezie. Władze gminne uznały, że należy nagłośnić to przedsięwzięcie. Mając na uwadze deklarowany udział naszych Wójtów w objeździe zdecydowałem się dokonać zmiany terminu imprezy. Datę jej odbycia ustalono na 20 czerwca, łącząc ją z gminnymi zawodami strażackimi planowanymi na ten dzień.
Opracowałem dokładny scenariusz poszczególnych zmian i program minutowy przejazdu. Znalazłem sponsorów imprezy, zawiadomiłem niezbędne organa Policji i administracji oraz znaną postać z kolarskiego światka - Mieczysława Nowickiego - Mistrza Świata z 1975 r w drużynie, aktualnego Dyrektora X Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków. Ubezpieczyłem uczestników. Wszystko przebiegało zgodnie z założeniami aż do dnia 15 czerwca, kiedy to organizm odmówił mi posłuszeństwa i znalazłem się w szpitalu.
Wójtowie gminy wycofują się z jazdy, zgłaszają się nowi chętni na ich miejsce. Błagam Ordynatora oddziału o przepustkę ze szpitala na sobotę i niedzielę na załatwienie "ważnych spraw rodzinnych" i wyścig może ruszać - z jedna niewiadomą. Miecio Nowicki nie wrócił jeszcze z Kanady, nic nie wie o zaproszeniu do jazdy. Należy przygotować na wszelką ewentualność wersję bez jego udziału. W piątek wieczorem kolejny telefon. Zastaję Mietka w domu z walizkami w ręku. Po wysłuchaniu zaproszenia padają słowa: "nie siedziałem na rowerze 20 lat, odmawiałem wielu organizatorom, ale tobie nie mogę odmówić - jadę. (Mieczysław Nowicki obecnie sprawuje funkcję Wiceprezesa Polskiego Związku Kolarskiego i Polskiego Komitetu Olimpijskiego, był obecny na moich zawodach Family Cup w Nędzerzewie w 1997 r. razem z Kazimierzem Marandą). Będąc jeszcze w szpitalu przy dużym zaangażowaniu Stefana Kobierskiego - przewodniczącego Rady Gminy Opatówek dokonujemy dopinania imprezy. O losy objazdu niepokoją się jeszcze Andrzej Sośnicki z Telewizji i dziennikarz Piotr Szymański.
Zła passa wreszcie ustępuje. W niedzielę nawet niebo nam sprzyja, zza chmur wygląda oczekiwane słońce. Sponsorzy podstawiają samochody na umówione miejsca i możemy ruszać. Część uczestników oczekuje pod halą sportową w Kaliszu. Zbyszek Rychter swoim mercedesem zabiera ekipę telewizyjną z Ostrowa, a po oczekujących w Tłokini... nie przyjeżdża samochód z zawsze nam życzliwego Przedsiębiorstwa Pani Lidii Jaśkiewicz - "Altomu". Idą w ruch "komórki" i okazuje się, że sympatyczny Jasio Ordon po załadowaniu się w Kaliszu poleca kierowcy jechać pod Urząd Gminy zamiast do Tłokini. Wszystko ma swój dobry koniec, z pewnym opóźnieniem zabieramy z domu panią doktor Kisielińską i kolumna pojazdów z uczestnikami wyrusza do Zgierza. Pomimo opóźnienia wyjazdu, do Zgierza docieramy przed jedenastą. Trasa dojazdu wiedzie przez Staw, Wartę, Szadek, Aleksandrów. Tuż przed Zgierzem, na krótkim postoju w lesie, montujemy tablicę reklamową objazdu na "Lanosa"- pojazd pilotujący uczestników, użyczony przez Daewoo - Polmozbyt Ostrów Wlkp. i w Zgierzu. Na początku ulicy wyjazdowej do Kutna oczekujemy na Wiceprezesa PZKol - Mieczysława Nowickiego.
Po przygotowaniu rowerów do jazdy i udzieleniu wywiadów dla telewizji obsługującej objazd następuje chwila rozpoczęcia sztafety. Dosiadam roweru i wspólnie z M. Nowickim wyruszamy do I stacji. Mistrz świata jedzie na "Cioku" na którym w 1975 r. zdobywał złoty medal, ja na swej kolarzówie trochę z obawą o formę, jako że wczoraj wstałem ze szpitalnego łoża. Po ujechaniu kilku kilometrów próbuję sprawdzić Miecia. Zwiększam stopniowo tempo i gdy wskazania licznika dochodzą do 40 km/h z ulgą słyszę jego prośbę o wolniejszą jazdę, jako ze dawno nie siedział na rowerze. Nadrabiamy znacznie 20 minutowe opóźnienie na starcie.
W Giecznie następuje zmiana. Zsiadamy z rowerów. Do boju wyrusza sam przewodniczący Rady Gminy Opatówek - Stefan Kobierski na "góralu". Ma do pokonania odcinek do Młogoszyna, gdzie czeka na niego R. Fibingier. Andrzej Sośnicki nagrywa wywiad do telewizji, a w Kutnie kolejna zmiana. Tu roweru dosiada M. Lange z kaliskiego "Blaszaka", ma on dojechać do Krośniewic, gdzie oczekuje na zmianę J. Ordon. Bez problemów i z właściwym mu humorem Jasiu pokonuje trasę, a w Chodowie przed kolejną zmianą okazuje się, że znacznie wyprzedzamy czas i z uwagi na oczekującą nas policję na trasie zarządzam przerwę. M. Andrzejewski czeka na swój start 50 minut. Wznawiamy objazd i ruszamy do następnej stacji. W Zabłociu zmiana. Z. Rychter dosiada roweru. Na wyznaczonym miejscu w Kole nie ma zmiennika na wyznaczonym miejscu. Wsiadam na rower i szukam S. Bliskiego, który czeka na zmianę w mieście, a nie na obwodnicy. W końcu dojeżdżamy na zmianę i ruszamy dalej. W Tarnowej, już na "kaliskiej" drodze 470 - kolejna IX już zmiana. Startuje D. Kamiński, którego w Malanowie zmienia Ł. Falender. Na ostatniej zmianie w Kamieniu czeka jedyna startująca kobieta - R. Rzepecka, do której na trasie przed Opatówkiem dołączają pozostali uczestnicy i na boisko w Opatówku wpada cała kawalkada rowerzystów. Odnotowuję czas. Jest godzina 17.55 - koniec objazdu 100-lecia.
Po uwzględnieniu przerwy i opóźnienia na starcie cały dystans pokonaliśmy w 6 godzin i 55 minut, co jest czasem rewelacyjnym jak na amatorów. Sto lat wcześniej ówcześni cykliści tą samą trasę pokonali w 10 godzin i 34 minuty.
Uczestnicy historycznego objazdu:
Mieczysław Nowicki - mistrz świata - PZKoL
Bronisław Krakus - rencista - UKS "Peleton"
Stefan Kobierski - urzędnik - Urząd Gminy Opatówek
Robert Fibingier - student
Michał Lange - klub osiedlowy "Blaszak" Kalisz
Jan Ordon - urzędnik - Urząd Skarbowy Kalisz
Marcin Andrzejewski - "Blaszak" Kalisz
Zbigniew Rychter - ogrodnik - UKS "Peleton"
Sławomir Bliski - "Blaszak" Kalisz
Damian Kamiński - "Blaszak" Kalisz
Łukasz Falender - "Blaszak" Kalisz
Renata Rzepecka - pielęgniarka - "Blaszak" Kalisz
"Opatowianin", październik 1999
Zjazd Gminny OSP
Aleksander Korzeniowski
W dniu 26 maja 2001 roku odbył się w Chełmcach VIII Zjazd Gminny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Udział w nim wzięło 33 delegatów, przedstawicieli 14-tu OSP działających w gminie Opatówek oraz zaproszeni goście: Starosta kaliski - Leszek Aleksandrzak, Przewodniczący Rady Gminy - Stefan Kobierski, Wójt Gminy - Jan Wolf, Zastępca Wójta - Stanisław Brzęcki, Sekretarz Urzędu Gminy - Tomasz Rogoziński, Prezes Zarządu Powiatowego Związku OSP - Wacław Skotowski, Sekretarz Zarządu Powiatowego Związkuów OSP - Jan Cierpiatka, kapelan strażaków - ks. pkt Stanisław Błądek, przedstawiciel KM PSP - Andrzej Dorosiak, Przewodniczący Gminnego Koła SLD - Artur Szymczak, Prezes Gminnego Koła PSL - Władysław Kiermas, Kierownik GOK - Mieczysława Jaskuła. Ponadto w zjeździe udział wzięli członkowie Zarządu Gminy i prezesi OSP, którzy nie kandydowali do nowych władz związku OSP. Zjazd uświetniła orkiestra dęta OSP z Chełmc. Podczas zjazdu 14-tu działaczy pożarnictwa, w tym 5 pań otrzymało wysokie odznaczenia. Zjazd wybrał na przewodniczącego obrad druha Bogdana Marszała - prezesa OSP w Trojanowie, na sekretarza druha Stanisława Jabłońskiego z OSP w Chełmcach.
Chwilą ciszy uczczono zmarłych działaczy pożarnictwa w latach 1996-2001.
Sprawozdanie Zarządu Gminnego Związku OSP za okres minionych 5 lat obrazujące wielokierunkową działalność OSP i Zarządu Gminnego złożył Wiceprezes Zarządu i jednocześnie Komendant Gminny OSP druh Stanisław Baran. Zjazd wybrał nowy Zarząd Gminny Związku OSP w liczbie 28 osób spośród przedstawicieli wszystkich OSP, 5-osobową Komisję Rewizyjną, 5 przedstawicieli na Zjazd Powiatowy Związku OSP i 3 przedstawicieli do Zarządu Powiatowego. Nowo wybrany Zarząd Gminny wybrał spośród członków 7-osobowe prezydium. Prezesem Zarządu Gminnego Związku został po raz ósmy wybrany druh Aleksander Korzeniowski, który przez 28 lat pełnił tę funkcję społeczną. Wiceprezesem, jednocześnie Komendantem Gminnym OSP został druh Stanisław Baran (OSP Tłokinia W.), II Wiceprezesem został druh Henryk Łazanek (OSP Chełmce), Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej został druh Krzysztof Judasz (OSP Opatówek).
Serdeczne słowa uznania i podziękowania za gościnność, obsługę, przygotowanie sali, uczestnicy Zjazdu kierują do gospodarzy obiektu, w którym zjazd się odbywał - Zarządowi i członkom OSP w Chełmcach.
Medale Za Zasługi dla Pożarnictwa otrzymali: medale złote - druhowie: Jan Spież, Bonifacy Sieradzki, .Józef Kłysz, Stanisław Grzesiak, Henryk Juszczak, Henryk Owczarek, Stanisław Owczarek; medale srebrne - Jan Wolf, Stanisław Dolny; medale brązowe - Maria Dolna, Krystyna Kapitaniak, Teresa Latarek, Elżbieta Sowa, Urszula Wardenga.
Gratulujemy.
"Opatowianin", kwiecień - czerwiec 2001
VII Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001"
Tomasz Rogoziński
Sport to zdrowie i młodość. Kształtuje osobowość, uczy odpowiedzialności, daje szansę rozwoju. Sportowe zmagania to walka z własną słabością, solidarność, konkurencja. Stworzenie warunków do rozwoju sportu, to obowiązek każdego, komu zależy na zdrowym społeczeństwie, rozwijaniu zainteresowań wśród młodzieży. Podsumowaniem zmagań sportowców były i pozostają olimpiady.
W bieżącym roku wielkim wydarzeniem sportowym dla Wielkopolski było przyjęcie obowiązków przeprowadzenia VII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich. Było to także wielkie wydarzenie dla sportu w Polsce. W wielu obiektach sportowych 5.500 zawodników, trenerów, sędziów oraz sympatyków zmagań rozpoczęło zawody w 28 dyscyplinach sportowych. Swą reprezentację miało każde z szesnastu województw.
Patronat nad VII Ogólnopolską Olimpiadą Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001" objął Aleksander Kwaśniewski, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Impreza zorganizowana została na zlecenie Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego i Wielkopolskie Stowarzyszenie Sportowe.
Dlaczego Gmina Opatówek była jednym z samorządów, na terenie którego również doszło do sportowych zmagań w ramach VII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001"?
"O włączenie nas do grona organizatorów igrzysk zabiegaliśmy kilka miesięcy" - mówi Jan Wolf wójt Gminy Opatówek. Przedstawiona przez Gminę oferta zorganizowania rozgrywek w dwu dyscyplinach: wioślarstwie i kolarstwie górskim MTB, znalazła uznanie Urzędu Marszałkowskiego oraz Wielkopolskiego Stowarzyszenia Sportowego w Poznaniu.
Rada Gminy jednogłośnie zaakceptowała propozycję podjęcia przez Gminę Opatówek organizacji olimpiady. Rozpoczęły się intensywne przygotowania do przyjęcia zawodników. Najważniejszą rzeczą było zbudowanie toru wioślarsko-kajakowego na zalewie Szale. Zakupiliśmy liny wyznaczające tor, zbudowaliśmy pomosty, wieżę sędziowską, która została usytuowana przy linii mety. Przygotowaliśmy teren pod wioskę olimpijską.
Mniejszych przygotowań oraz nakładów wymagało przygotowanie się do wyścigu w kolarstwie górskim MTB rozgrywanego na terenach Nędzerzewa w gminie Opatówek. Przygotowania do olimpiady dały zatrudnienie wielu osobom, co w sytuacji bezrobocia nie jest bez znaczenia. Część prac wykonywali pracownicy Gospodarstwa Pomocniczego przy Urzędzie Gminy w Opatówku. Mieszkańcy naszej gminy przygotowali infrastrukturę techniczną przy obiektach sanitarnych, gastronomicznych i zapleczu sportowym.
19 lipca nastąpiło otwarcie zawodów w kolarstwie górskim MTB. Zawody otworzył Jan Wolf - wójt Gminy Opatówek. Na malowniczo położonych trasach doliny rzeki Swędrni w Nędzerzewie rozpoczęły rywalizację juniorki i juniorzy młodsi. Na starcie stanęło 54 zawodników, w tym 19 dziewcząt reprezentujących 24 kluby z 12 województw.
Medale zdobyli:
- wśród juniorek młodszych Magdalena Pyrgies (LKS Trasa Zielona Góra), Monika Grzebinoga (CCC Mat Giant Piechowice). Martena Pyrgies (LKS Trasa Zielona Góra);
- wśród juniorów młodszych Kryspin Pyrgies (LKS Optex Opoczno), Sławomir Pituch (MLKS Baszta Bytów), Marcin Kobiałka (KK Wilanów Warszawa).
Wyścig MTB został rozegrany na bardzo trudnym terenie. Nad całością czuwał Bronisław Krakus - wieloletni działacz i miłośnik kolarstwa.
26 lipca - to rozpoczęcie zmagań na torze regatowym w Szałe w ramach VII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001". Kapryśna pogoda, obfite opady deszczu przesunęły godzinę oficjalnego otwarcia.
Ceremonię otwarcia rozpoczął Jan Wolf - wójt Gminy Opatówek, który powitał wszystkich uczestników oraz krótko podsumował przygotowania do olimpiady. Wystąpienie było okazją do podziękowania wszystkim, którzy włączyli się do prac nad jej przygotowaniem i zorganizowaniem.
Wiele ciepłych słów powiedział wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego - Andrzej Nowakowski, który podkreślał starania wójta oraz jego zapobiegliwość w przygotowaniach do zorganizowania regat. Bardzo wysoko ocenił również organizację Ryszard Stadniuk - wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, prezes Polskiego Towarzystwa Wioślarskiego, były zawodnik, który kiedyś pływał na torze regatowym w Szałe.
Leszek Aleksandrzak - starosta kaliski docenił trud organizatorów oraz podkreślił, że Olimpiada Młodzieży to wstęp do dalszej kariery sportowej.
Ceremonii otwarcia dokonał minister Mieczysław Nowicki, prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu wypowiadając słowa: "VII Ogólnopolską Olimpiada Młodzieży w Sportach Letnich -=Wielkopolska 2001=- uważam za otwartą". Przy dźwiękach hymnu narodowego poczet flagowy dokonał wciągnięcia flagi narodowej na maszt. Kajetan Broniewski - olimpijczyk z Seulu, Barcelony, Atlanty, brązowy medalista igrzysk w jedynce, zdobywca Pucharu Świata w 1991 roku w San Diego (USA), dzisiaj dyrektor Biura Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich przekazał flagę olimpijską reprezentantom KTW Kalisz, którzy wciągnęli ją na maszt. W tym czasie do pomostu przypłynął zawodnik KTW Kalisz - Bartosz Tabaka - reprezentant KTW na tegorocznej olimpiadzie w jedynce i dokonał zapalenia znicza olimpijskiego, który płonął przez cztery dni olimpiady.
Zakończenie ceremonii zwieńczyły przysięgi złożone przez zawodników oraz sędziów.
Część oficjalną zakończył występ zespołu "Ich Troje", a ponad dziesięciotysięczna publiczność podziwiała pokaz ogni sztucznych, który rozpoczął się od rozświetlającego lustro wody symbolicznego elementu 5 kół olimpijskich.
Niezwykle uroczysta i okazała ceremonia otwarcia olimpiady wioślarskiej nad zalewem Szałe znalazła uznanie wielu gości, wśród których byli m.in. minister Mieczysław Nowicki prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, Ryszard Stadniuk wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, senator Genowefa Ferenc, kandydaci na postów - Andrzej Lepper i Józef Skutecki, wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego - Andrzej Nowakowski, wiceprezydent Miasta Poznania Maciej Frankiewicz, Tomasz Wiktor - dyrektor Departamentu Kultury Fizycznej i Sportu Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, Stanisław Sikorski - prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Sportowego, Leszek Aleksandrzak - starosta kaliski, przedstawiciele samorządu Miasta Kalisza, powiatu oraz gminy.
Kolejne trzy dni po otwarciu, to zmagania sportowe. Na sześciu torach regatowych o długości 2000 metrów wystartowało 369 zawodników, w tym 131 dziewcząt z 30 klubów, reprezentujących 9 województw. Ich zmagania pozwoliły na osiągnięcie następujących wyników:
juniorki młodsze:
1. Posnania Poznań 38
2. WTW Warszawa 31
3. WTW Włocławek 30
11. KTW Kalisz 9
juniorzy młodsi:
1. SMS PTW Płock 43
2. WKS Zawisza 29
3. WTW Warszawa 29
16. KTW Kalisz 6
punktacja łączna:
1. WTW Warszawa 60
2. WTW Włocławek 52
3. RTW Bydgosia Kabel 51
4. SMS PTW Płock 44
5. Posnania Poznań 38
6. Zawisza Bydgoszcz 29
7. AZS SMS Toruń 24
8. AZS Szczecin 24
9. MOS Ełk 23,5
10. Tryton Poznań 23
15. KTW Kalisz 15
punktacja województw:
1. kujawsko-pomorskie 196
2. mazowieckie 125
3. wielkopolskie 99
Nad prawidłowym przebiegiem zawodów pieczę sprawowali: Aleksander Daniel - prezes Okręgowego Związku Towarzystw Wioślarskich w Poznaniu oraz Lech Burchard - prezes KTW Kalisz.
Uzyskane wyniki, opinie zawodników, gości, sędziów pozwalają na pełną satysfakcję z przeprowadzonej pierwszej w historii Gminy Opatówek VII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich "Wielkopolska 2001".
Wybudowany tor regatowy jest czwartym torem w Polsce, a pod względem technicznym - drugim po poznańskiej "Malcie".
Zdobyte doświadczenia, przygotowane obiekty oraz baza dają możliwość rozgrywania zawodów oraz odbywania obozów treningowych w sportach wodnych dla zawodników z klubów całego kraju, jak również rozwijania tej dyscypliny sportu wśród dzieci i młodzieży w mikroregionie. Dla lokalnej społeczności natomiast, to doskonała okazja do rozszerzania działalności gospodarczej poprzez udostępnianie bazy noclegowej i gastronomicznej, a co za tym idzie, do poprawienia sytuacji ekonomicznej.
Zawody olimpijskie, które odbyły się na naszym terenie sprawiły, że staliśmy się gminą znaną w całej Polsce, nie tylko w środowisku sportowym.
"Opatowianin", lipiec-wrzesień 2001