Pomyślałam: smutek, radość, ból, rozkosz, spazmy?
To, co się naprawdę czuje, wcale nie ma nazwy.
Bo jak nazwać, jak powiedzieć, jak ci wytłumaczyć
To, że serce tak zamiera z miłości, z rozpaczy.
Jak zrozumieć, co ty chciałeś powiedzieć przed chwilą,
Że tak bardzo bladą twarz odwracam profilem.