Kiedy pod oknami przechodzę,
Kiedy w szybach blask lampy lśni,
Przystaję przez chwilę po drodze
I myślę: tam chciałabym żyć.
Tam gdzieś chyba trochę szczęścia mieszka,
Tam nie może być tak bardzo źle
Jak w mym życiu, w porankach czy zmierzchach,
Tam jest lepiej, chociaż – któż to wie?