Jurku, mały Jureczku, najmłodszy w rodzinie,
W twoich dziecinnych oczach było tyle blasku,
W każdym spojrzeniu wieczne nad życiem zdumienie,
W uśmiechu pełno pytań, pieszczoty i łaski.
Ale tak krótko żyłeś, tak prędkoś przeminął,
Kiedy cię los z tyloma okrutnie zagarnął.
A przecież to nie było Twoją, Jurku, winą,
Że Twe dziecinne oczy były takie czarne.