Literatura nie informuje nas o tym, kto w okresie życia gen. Zajączka tworzył wizję przestrzennego zagospodarowania Opatówka, tak miasteczka jak i obiektów rezydencjalnych i gospodarczych. Jedyna informacja na ten temat wymienia inż. Mikołaja Rouget'a jako budowniczego obiektów gospodarczych w folwarku opatóweckim, w części zachowanych do dziś. Dzięki zachowanej korespondencji gen. J. Zajączka z Józefem Radoszewskim, zarządzającym w imieniu Namiestnika dobrami możemy naszą wiedzę na ten temat poszerzyć.
Kiedy gen. Zajączek przejmował w dniu 16 września 1807 r. od Izby Administracji Publicznej Departamentu Kaliskiego, reprezentowanej przez komisarza Woydę, nadane mu w wyniku wykonania dekretu Napoleona I Bonapartego z 30 VI 1807 r. dobra opatóweckie, był wówczas generałem dywizji i dowódcą Drugiej Dywizji wojsk Księstwa Warszawskiego, stacjonującej w Kaliszu i w Kaliskiem. Jej sztab mieścił się w Kaliszu, co sprzyjało niemal stałej bytności generała w Opatówku.
Przejęte przez gen. Zajączka dobra były rozległe (ok. 17.000 ha), ale bardzo zaniedbane i zrujnowane. W podobnym stanie znajdowała się i rezydencja arcybiskupów gnieźnieńskich w Opatówku, której przypadła teraz rola samodzielnego centrum dóbr. Podjął wiec gen. Zajączek działania zmierzające do nadania Opatówkowi oprawy właściwej rezydencji właściciela dóbr i członka najwyższej elity wojskowej i politycznej Księstwa Warszawskiego. Już wtedy zaczęto prace przy wznoszeniu obiektów gospodarczych, naprawie pałacu i urządzeniu parku. Jednak największy rozruch w tym zakresie przypadł na ostatnie dziesięć lat życia gen. Zajączka (1817-1826). To już miała być rezydencja nie tylko dziedzica i generała dywizji, ale formalnie, po Królu, pierwszej osoby w Królestwie Polskim. Pełnienie funkcji Namiestnika Aleksandra I z dodanym do tego tytułem księcia, zobowiązywało do odpowiedniej prezencji pozwalającej kształtować prestiż władzy i osoby.
Jak wynika z korespondencji, ogromny wpływ na estetyczny wygląd rezydencji, na jej kształt przestrzenny i architektoniczny, a nawet na pewne decyzje gospodarcze, wywarła żona Namiestnika Aleksandra Zajączkowa, kobieta wykształcona, o szerokich horyzontach, bywała w świecie i posiadająca duże poczucie piękna i estetyki. O jej udziale w tworzeniu planów rozbudowy Opatówka znajdujemy częste informację w listach gen. Zajączka adresowanych do J. Radoszewskiego. W liście datowanym 25 I 1819 r. czytamy "Nie odsełam Ci planów Opatówka bo Pani Zajączkowa jak zwyczajnie bałamuci. Chce zwołać radę znawców końcem zasięgnienia ich myśli". Zaś w liście z 12 VIII 1820 r.: "Pani Zajączkowa przypomina Ci most, któryś jej obiecał w ogrodzie wystawić tej jesieni" (istnieje w parku na kanale do dziś). W miesiąc później w kolejnym liście informuje Radoszewskiego o tym, że jest już przygotowany plan parku pisze "Moja Żona jest przeciwko nowej drogi, między kościołem a ogrodem projektowanym. Ja byłbym dalej za nią, ale (...) trzeba ustąpić kobicie". W maju 1822 roku Pani Aleksandra wymogła na mężu zgodę na wybudowanie domu drewnianego na nowy folwark projektowany przez zarządcę dóbr Knytla.
Było to nie tylko zaangażowanie się w dyskusję nad projektami i inspirowanie ich, ale i nadzór osobisty nad ich wcieleniem w życie. Pani Aleksandra Zajączkowa w czasie swych pobytów w Opatówku, a bywała tu chyba częściej niż Namiestnik, któremu nie pozwalały na to obowiązki służbowe, wizytowała place budów, "goniła" i "rugała" majstrów, przynaglała projektantów i wykonawców. Lipowski administrator majętności opatóweckiej pisał na ten temat do Namiestnika wiosną 1819 r., że Księżna Pani "chodzi po fabrykach" (fabrykach w znaczeniu - budowach) i ich dogląda. Józef Radoszewski natomiast pod datą 30 VI 1816 r. dawał wyraz swego uznania dla pomysłów Pani Aleksandry pisząc: "Niewypowiedzianie upiększyło dom nowe okno, które Księżna Pani kazała dać w oranżerii".
Odkładając na inną okazję pełną argumentację o autorstwie projektów i wykonawcach prac budowlanych różnych obiektów w Opatówku tu pragnę przytoczyć jedynie niektóre źródła dotyczące tego tematu. W dniu 4 III 1819 r. gen. Zajączek pisze do Radoszewskiego: "Co do Opatówka Aigner jeszcze nie ukończył planu ale koło niego robi... Wchód od podwórza daje Aigner do suterenów, z suterenów wchodami pójdzie do kuchni". Jesienią 1820 r. Namiestnik dwukrotnie wymienia Aignera w listach do Radoszewskiego. Raz pod datą 25 IX 1820 r. donosi: "Aigner na czwartkową pocztę wygotuje plan, więc go będziesz miał wkrótce". I w kolejnym liście, donosi, że Aigner i Mieroszewski (chyba adiutant i zaufany Generała) wyjeżdżają do Opatówka własnymi końmi.
Również projekt kościoła wzniesionego kosztem gen. Zajączka w latach 1817-1820 przygotowany był przez Chrystiana Piotra Aignera najwybitniejszego architekta polskiego tych czasów. Świadczą o tym słowa listu gen. Zajączka do Radoszewskiego z 1 VI 1820 r.: "Podług ostatniego planu Aignera wypada iż kościół nie ma być opasany łańcuchami. Zamkniemy go tylko niską barierą drewnianą".
Z innych listów wynika, że w sprawie budowy rezydencji Namiestnika w Opatówku konsultowano się też z Jakubem Kubickim wybitnym architektem warszawskim, reprezentującym nurt dojrzałego klasycyzmu, uczniem Dominika Merliniego, architekta Króla Stanisława Augusta.
Niektóre prace projektowe i wykonawcze, a także ziemne i hydrotechniczne, szczególnie przy wznoszonych obiektach gospodarczych i publicznych prowadzili inżynierowie i technicy odpowiednich służb państwowych czy Korpusu Artylerii i Inżynierii wojska Królestwa Polskiego. Wydaje się, że wykonywali oni te prace na zasadzie "życzliwości i uprzejmości" ich samych i ich szefów m.in. gen. Maurycego Hauke i gen. Chrystianiego dla Namiestnika. Bardzo wcześnie zaczął pracować dla gen. Zajączka inżynier wojskowy Mikołaj Rouget. Już w liście z 10 II 1817 r. gen. Zajączek pisze: "co się tyczy fabryki (budów, inwestycji gospodarczych - J.Ś.) w Opatówku trzymajcie się pierwszego planu Rougego".
W prowadzeniu niektórych budów uczestniczył też Wojciech Lange wykładowca Uniwersytetu Królewskiego w Warszawie, specjalista z zakresu budownictwa lądowego i wodnego. O tym, że był on wysokiej klasy fachowcem świadczy fakt, że kierował pracami przy regulacji Warty i Pilicy. Wybudował też wg własnego projektu największą w owym czasie, własną fabrykę w Przedborzu. On też organizował od początków 1817 r. prace przy budowie kościoła, w kilka lat później fabryki Fidlerów w Opatówku. Istnieje duże podobieństwo architektoniczne między obiektami w Przedborzu i w Opatówku, co pozwala przypuszczać, że to on projektował fabrykę w Opatówku.
Kiedy w trakcie budowy obiektów gospodarczych w folwarku i fabryki Fidlerów w Opatówku, Radoszewski stanął przed dylematem czy dać pierwszeństwo architekturze, wystrojowi i estetyce obiektu, czy też rozwiązaniom funkcjonalnym, gen. Zajączek zdecydowanie opowiedział się za tym drugim, twierdząc, że budynki te mają służyć dobrze zadaniom produkcyjnym, a nie być mało przydatnymi pomnikami-pamiątkami. A jednak te budynki, które przetrwały do dziś lub zostały według pierwotnego kształtu zrekonstruowane, charakteryzuje i funkcjonalność, i swoista elegancja. O nieistniejącym już dziś pałacu, projektowanym przez Aignera napisał w połowie XIX wieku Al. Połujański "Mieszkanie właściciela, ogromny i ozdobny pałac murowany, stoi na wzgórzu, otoczony ogrodem angielskim, bardzo gustownie urządzonym, należącym do najwspanialszych w Kraju. Ogród ten odznacza się nader szczęśliwą kombinacją trawników, wody i klombów".
"Opatowianin", listopad 1996