Deszcz, który padał w niedzielę 20 września rano nie wystraszył większości uczestników rajdu rowerowego „Powitanie jesieni”. Ponad dwudziestoosobowa grupa wyruszyła przez Borów, Stary Nakwasin, Dębe Kolonię do Dębego. W Dębem Kolonii zatrzymaliśmy się przy cmentarzu ewangelickim, gdzie chowano kolonistów. Obecnie cmentarz jest w bardzo złym stanie.
W Dębem uczestniczyliśmy we mszy św. Później naszym przewodnikiem po kościele był ks. proboszcz Józef Nowacki. Dowiedzieliśmy się o przeszłości parafii oraz o zabytkowych elementach świątyni. Kościół w Dębem był w czasie okupacji hitlerowskiej kościołem parafialnym dla 20 okolicznych parafii, w tym dla Opatówka. Mieszkańcy Opatówka i okolic, nieraz narażając się na aresztowanie, wędrowali wzdłuż torów kolejki wąskotorowej do Dębego, by uczestniczyć we mszy św., przyjąć I komunię św. lub zawrzeć związek małżeński.
Odwiedziliśmy też cmentarz, gdzie zapaliliśmy znacz na zbiorowej mogile żołnierzy polskich poległych we wrześniu 1939 r. na terenie pobliskiego majątku w Morawinie. Na cmentarzu pochowana jest także przedstawicielka rodziny Repphanów, którzy byli fundatorami obecnego kościoła w latach 1914-1926.
Dębe i okolice rzeczywiście obfitują w dęby. Ciekawa jest przeszłość okolicy, gdzie archeolodzy natrafili na grób księcia plemiennego, co świadczy o historii sięgającej początku naszej ery. Próbowaliśmy znaleźć usytuowanie pozostałości dwóch grodów, nad Swędrnią i w pobliżu drogi do Kobierna.
Z Debęgo wyruszyliśmy wygodną asfaltową trasą przez Kobierno do Słonecznej. Tam odbyło się tradycyjne ognisko. Wracaliśmy przez Tłokinię Małą i Wielką do Opatówka. Pogoda w czasie rajdu była całkiem dobra, pomimo chmur nie odczuwało się zimna, a chwilami nawet świeciło słońce. Uczestnikom dopisywał dobry humor, a jazda na rowerze, dzięki coraz większej ilości nowych dróg asfaltowych w naszej okolicy, jest dużą przyjemnością.
Następny rajd planowany jest już na wiosnę. Być może wybierzemy się w stronę Żelazkowa do Zborowa, gdzie znajduje się zabytkowy kościół odrestaurowany dzięki znacznemu wkładowi środków unijnych, o którym opowiadał nam ks. kanonik Józef Nowacki.