Rajd rowerowy do Murowańca 16.06.2013 r. w niedzielne popołudnie, który był ostatnim punktem projektu „Pasjonowanie codzienności” realizowanego przez Gminną Bibliotekę Publiczną im. Braci Gillerów Opatówku bardzo się udał. Pogoda, tak kapryśna tej wiosny, była wymarzona na rowerową wycieczkę. Na trasie zjawiło się prawie 60 uczestników, w tym dzieci. Komandorem był Honorowy Przodownik Turystyki Rowerowej – Roman Olek, a trasę przygotował Jan Stasiak. Po wysłuchaniu wskazówek komandora wyruszyliśmy przez Borów, Nakwasin Stary, Bogdanów i Nakwasin Nowy nad sztuczny zalew w Murowańcu. Towarzyszyli nam strażacy z OSP Opatówek, którzy zabezpieczali niebezpieczne skrzyżowania. Dzięki nim grupy naszych uczestników mogły bezpiecznie przejechać trasę. Najwięcej trudności sprawił odcinek od Nowego Nakwasina do Murowańca. Droga przez piękny, czysty las, jeszcze niedawno na skutek opadów przyjazna rowerzystom, okazała się na tyle trudna, że na niektórych odcinkach trzeba było prowadzić rowery. Nagroda byłą świeża zieleń i zapach lasu.
Teren nad zalewem był idealny na nasz piknik. Promienie słońca łagodził delikatny powiew wiatru znad zalewu. Wokół czysta plaża, pomost dla amatorów kąpieli, ławki, stoliki i urządzenia do zabaw dla dzieci. Wszystko zadbane, w dobrym stanie – teren zagospodarowany przez WSK w Kaliszu, ale dostępny dla wszystkich. Żurek przygotowany przez koleżanki i przywieziony przez strażaków smakował wyśmienicie. Niespodzianką był pyszny placek drożdżowy upieczony przez Pawła Bąkowskiego. W Murowańcu dołączyła do nas grupa członków KTG „Watra”. Było wesoło, dzieci biegały po plaży i łące, próbowały swoich sił na różnych urządzeniach przeznaczonych dla nich i chyba nie miały ochoty wracać.
Strażacy przygotowali dla nas wielką atrakcję – motorowy ponton, który przywieźli już rano. Nie mogliśmy jednak pływać pontonem, gdyż na zalewie obowiązuje strefa ciszy.
Droga powrotna minęła bardzo szybko. Jechaliśmy inną trasą: przez Józefinę, Kolonię Dębe, Borów, u. Ludową i 3 Maja. Rozstaliśmy się przy „Rogaliku”.
Trasa przejazdu wynosiła prawie 30 km. Dla dorosłych, którzy nie pierwszy raz uczestniczyli w rajdach rowerowych, nie było to wiele, ale podziwialiśmy kilkuletnie dzieci,, które nie poddawały się, nawet na piaszczystej drodze i przejechały całą trasę. Należą im się wielkie brawa, a dla ich rodziców uznanie za mądre wychowanie.
Organizacja rajdu wymaga znacznego zaangażowania wszystkich pracowników biblioteki. Jest to dla nas także przeżycie, bo choć wszyscy uczestnicy są ubezpieczeni, to chcielibyśmy szczęśliwie wracać do swoich domów. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego przez wszystkich i podporządkowanie się poleceniom naszym i strażaków. Rajd rowerowy na pewno nie był ostatnim rajdem organizowanym przez bibliotekę w tym roku.