Imprezy biblioteczne
Dawne stwory, potwory i cudaki Wielkopolski Wschodniej - spotkanie z Martą Kaletą
Małgorzata Matysiak
Bohaterką spotkania, zorganizowanego przez naszą bibliotekę w czwartek 7 lutego 2019 r. była Marta Kaleta, absolwentka etnologii na Uniwersytecie Łódzkim.
Marta Kaleta – urodziła się i wychowała w Łodzi, ale z miłości do męża i Wielkopolski Wschodniej zamieszkała w Kaliszu.
Prace licencjacką poświęciła różnicom kulturowym pomiędzy Japonią a krajami kultury zachodniej; zaś magisterską: symbolice kulturowej w japońskiej popkulturze, na przykładzie komiksu i animacji. Do innych Jej zainteresowań badawczych zaliczyć można także: medycynę ludową, symbolikę kulturową, szeroko rozumianą słowiańszczyznę i tematykę ziemiańską.
Na spotkaniu, które ze względu na duże zainteresowanie postanowiliśmy przenieść z naszej małej czytelni do obszernej sali GOK–u, opowiadała o swojej pracy nad zagadnieniami wierzeń ludowych występujących w Wielkopolsce od czasów przedchrześcijańskich, aż po współczesność.
Dzięki dużej rozpiętości wiekowej uczestników spotkania, można było zaobserwować, że grupa urodzona po roku 2000 zna niektóre ze stworzeń pochodzących z mitologii, czy legend słowiańskich, głównie dzięki grom komputerowym, filmom i powieściom. Starsi zaś chętnie dzielili się swoimi wspomnieniami o niezwykłych opowieściach zasłyszanych od członków rodzin i lokalnych społeczności.
Podsumowując klimat spotkania, analizując dawne wierzenia i historie można śmiało powiedzieć, że choć nasi przodkowie nie posiadali dzisiejszej wiedzy o świecie i nie umieli racjonalnie tłumaczyć otaczających ich zjawisk, to na pewno mieli wspaniałą wyobraźnię.
Te niezwykłe opowieści przekazywane od najdawniejszych czasów dawały podwaliny baśniom, mitom i legendom. Dziś odnajdujemy je w fantastyce: niezwykłych powieściach, filmach, czy grach komputerowych stanowiących element przyjemności i rozrywki dnia codziennego, tak ważny dla rozwoju wyobraźni.
Dziękujemy Mieczyławie Jaskule, dyrektor GOK w Opatówku za umożliwienie organizacji spotkania w GOK-u. Było klimatycznie, przestronnie i wygodnie, a i książek też nie zabrakło.
Data aktualizacji: 2019-02-12
